Oto piękno couchsurfingu: spędzanie czasu z osobami tworzącymi daną społeczność pozwala na jej głębsze poznanie. Podczas kilku dni w domu Thao w Nha Trang w Wietnamie mieli/łyśmy okazję spróbować sajgonek domowej roboty. A przygotowywanie ich w dobrym towarzystwe to naprawdę fantastyczna zabawa.
Delikatny papier ryżowy sprawia, że sajgonki są delikatniejsze i bardziej chrupiące niż ich chińska odmiana. Liście mięty i sałaty dodają świeżego, subtelnego smaku.
SKŁADNIKI: (4 porcje)
50 g przezroczystego, cieńkiego makaronu (cellophane noodles)
3 suszone grzyby shiitake
50g mielonej wieprzowiny lub pokrojonego tofu
1 marchewka, obrana, starta/pokrojona w długie, cieniutkie kawałki
2 ząbki czosnku, zmiażdżone
1 łyżeczka sosu rybnego
2 łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki białego pieprzu
20 kawałków ryżowego papieru
Liście sałaty i świeżej mięty
PRZYGOTOWANIE:
Gotujemy makaron i grzyby przez 10 minut we wrzącej wodzie. Suszymy i wyciskamy nadmiar wody. Kroimy grzyby i makaron na małe kawałki. Mieszamy z marchewką, czosnkiem, sosem rybnym, cukrem i pieprzem.
Moczymy jeden papier ryżowy w ciepłej wodzie aż stanie się miękki i giętki. Umieszczamy jedną czubatą łyżkę wymieszanego makaronu w centrum rozłożonego papierka. Zawijamy ciasno wokół nadzienia uzyskując sajgonkę wielkości kciuka. Smażymy przez 2-3 minuty dopóki nie uzyska złotego koloru.
Podajemy z liśćmi sałaty i mięty. Przed spożyciem można pomoczyć w sosie nuoc cham.
RADY DLA INNYCH SZEROKOŚCI GEOGRAFICZNYCH: Żeby przygotować sos nuoc cham mieszamy ze sobą sos rybny, chili, czosnek, wodę, sok z cytryny, ocet i cukier. Podajemy w małej miseczce.