Benefity mają znaczenie
iCare Benefits
Ho Chi Minh | Wietnam
Jak działa iCare Benefits?
Paweł Górski: iCare Benefits powstało żeby pomóc pracownikom i pracownicom fabryk w podwyższaniu jakości ich życia. Problemem wielu pracowników jest to, że mając niską pensję nie są oni w stanie kupić takich rzeczy jak lodówka czy telefon, bardzo trudno jest im znaleźć wystarczającą ilość gotówki. Muszą więc pożyczać pieniądze, a jak wynika z naszych badań, pożyczają głównie na czarnym rynku, który narzuca naprawdę wysokie odsetki, 10-20% na miesiąc. Czasami pracownicy płacą podwójnie za zakupiony produkt. To niesprawiedliwe, że zarabiając więcej płacisz mniej niż kiedy zarabiasz mniej. iCare Benefits umożliwia pracownikom zakupienie produktów za cenę rynkową, a zapłata rozłożona jest na 6 miesięcy rat bez odsetek i innych dodatkowych kosztów. Co więcej, pracownicy mogą uczestniczyć w naszym programie tylko za pośrednictwem swoich pracodawców, którzy traktują to jak rodzaj nagrody. Pracownicy mogą dołączyć do programu po przepracowaniu roku w danej firmie, są więc bardziej lojalni i nie zmieniają tak często miejsc pracy. My zaś zarabiamy na różnicy pomiędzy ceną hurtową a detaliczną. Dzięki nam sklepy oszczędzają pieniądze na wynajmowaniu przestrzeni, której potrzebują, by sprzedawać swoje produkty, a także na marketingu. Kupujemy od nich całkiem sporo, są więc otwarci na zniżki. Następnie sprzedajemy dany produkt pracownikom po cenie rynkowej i zarabiamy na różnicy pomiędzy cenami. Dzięki temu mamy pieniądze na działalność i na płacenie odsetek bankom, z których pożyczamy pieniądze na opłacenie produktów zakupionych przez pracowników. Ci z kolei zwracają nam pieniądze w ratach, w ciągu kolejnych 6 miesięcy.
Wszystko zaczęło się w Wietnamie, ale kilka miesięcy temu przeprowadziłeś się do Tajlandii, by tu otworzyć nowe biuro. Co jest dla Ciebie obecnie największym wyzwaniem?
Szukanie kolejnych osób, które zechcą się do nas przyłączyć. Zacząłem pracę tutaj od zera. Kiedy przyjechałem do Bangkoku we wrześniu, nie znałem nikogo. W Wietnamie ludzie są bardziej zorientowani na biznes, prawdopodobnie dlatego, że są często biedniejsi i bardziej zmotywowani do zmiany swojego życia. W Tajlandii zrekrutowanie dobrego zespołu jest zdecydowanie trudniejsze. Jesteśmy start-upem, to nie jest praca od 9 do 17, pracujemy dopóki zadanie nie jest wykonane. Niewiele osób jest gotowych na pracę tego typu. Ale dzięki temu 25-letni pracownik, taki jak ja, może być jedną z najważniejszych osób w firmie.
Jak to się stało że Ty, Polak, znalazłeś się w Azji Południowo-Wschodniej?
Zanim skończyłem studia, postanowiłem że chcę spróbować przygody, wyjść poza strefę komfortu, pojechać gdzieś, gdzie nikt mnie nie zna i tam coś stworzyć. Należałem do AIESEC, postanowiłem więc aplikować na pozycję szefa jednego z krajowych oddziałów. Miałem jedno oczekiwanie: chciałem wyjechać gdzieś, gdzie ludziom się chce, inaczej byłaby to strata czasu. Rozmawiałem przez skype z kilkoma studentami z Wietnamu i zainspirowali mnie siłą swojej motywacji. Byli ogromnie zaangażowani i ambitni.
A co skłoniło Ciebie do zaangażowania się w działania społeczne?
To dobre uczucie, naprawdę lepiej się czuję, kiedy mogę komuś pomóc. Moja praca magisterska dotyczyła ekonomii i altruizmu. Doceniam organizacje, które zarabiają pieniądze zmieniając świat na lepsze. Dlaczego fabryka produkująca papierosy czy banki z wysokimi odsetkami są bogate, a ludzie, którzy robią coś dobrego nie mogą? Powinno być odwrotnie. Zawsze interesowały mnie organizacje, które znalazły model zarabiania pieniędzy przynoszący korzyści każdej ze stron.
Czego potrzeba, by stworzyć tego typu organizację?
Dobrego przywództwa. Zawiera ono w sobie mnóstwo elementów chociażby sieciowanie, komunikację, zarządzanie. Ale też posiadanie wizji, dbanie o innych, podejmowanie działań. Liderzy dostrzegają jakąś kwestię, problem, brak i chcą to zmienić. Mają wystarczająco dużo odwagi, by uczynić pierwszy krok i umiejętności społeczne, które pozwolą im zainspirować innych do współpracy.
Update (7.12.2021):
Paweł postanowił bardziej polegać na sobie i rok temu założył własny biznes. Nazywa się tribee.vn. Jego misją jest „odblokowanie motywacji pracowników i pracownic do budowania trwałego szczęścia”. Więcej informacji: https://tribee.vn/en/bitis-x-tribee-partnership-press-release/
Więcej o iCare Benefits: icarebenefits.com