1. Sprawdź OFICJALNY KURS WALUTY
Na granicach, szczególnie lądowych, mnóstwo osób stara się sprzedać lokalną walutę, zazwyczaj za dużo wyższą cenę niż oficjalny kurs. Trudno uniknąć przepłacania, ale nie pozwól się oszukać zbyt łatwo. Warto być ostrożnym/ą przy płaceniu, szczególnie za prywatne taksówki, na granicach zazwyczaj podają abstrakcyjne ceny, niektórzy mogą też starać się wykorzystać Twoją nieznajomość kursu. Słyszeliśmy o kobiecie, która zapłaciła w Birmie 10 razy więcej za taksówkę niż powinna, dlatego tylko, że nie wiedziała jaki jest kurs lokalnej waluty i nie zorientowała się, że podróż powinna kosztować 8 kyat, a nie 80.
2. Sprawdź CENY BILETÓW
Jeśli planujesz poruszać się transportem publicznym, sprawdź jego ceny. W wielu krajach kierowcy zawyżają je dla turystów i turystek. Szczególnie uciążliwe było to dla nas w Wietnamie, gdzie starano się nas oszukać na wszelkie możliwe sposoby, podając wyższe ceny, żądając dodatkowej opłaty za bagaż, dokładając specjalne ubezpieczenie dla obcokrajowców lub po prostu nie wydając nam reszty. Jeśli jednak znasz cenę i będziesz wystarczająco uparty/a, zazwyczaj udaje się uniknąć przepłacania.
3. Czy potrzebna jest WIZA?
Na szczęście trudności w przekraczaniu granic są coraz rzadsze, do coraz większej ilości krajów można wjechać bez wizy, jedynie z ważnym paszportem (zazwyczaj musi być on ważny przynajmniej przez 6 miesięcy). Zasady gry mogą się jednak zmienić w ciągu kilku godzin. Jakie są wymagania wizowe w kraju, do którego się udajesz? Jeśli potrzebujesz wizy, czy można ją kupić na granicy? Czy potrzebujesz listu z zaproszeniem, biletu powrotnego, oficjalnego adresu (np. hostelu, w którym się zatrzymasz)? Warto to wszystko sprawdzić, by uniknąć utknięcia na nieprzekraczalnej granicy.
4. Czy potrzebny jest BILET POWROTNY?
Niektóre kraje wymagają okazania biletu powrotnego (lub umożliwiającego opuszczenie kraju), zanim nawet wsiądziesz na pokład samolotu, który ma Cię do danego kraju zabrać. Zdarzyło nam się to w Singapurze, gdy próbowaliśmy polecieć na Filipiny. Chociaż niepotrzebna nam była wiza, na lotnisku w Singapurze powiedzieli, że nie wpuszczą nas na pokład samolotu bez bilety powrotnego – linie lotnicze są dość restrykcyjne, ponieważ to na nie spada obowiązek zapłacenia za bilet powrotny, jeśli dany kraj nie pozwoli Ci przekroczyć granicy. Była północ, baterie w komputerze prawie puste, słabe połączenie z Internetem i 20 minut do zamknięcia bramek. Udało nam się, ale zdecydowanie warto uniknąć tego rodzaju stresu. Dwa lata później, gdy lecieliśmy do Brazylii, która oficjalnie również wymaga biletu powrotnego, zarezerwowaliśmy jakikolwiek bilet autobusowy do kolejnego kraju. Otrzymaliśmy tymczasowe potwierdzenie, mając nadzieję, że to wystarczy (mieliśmy 24h na opłacenie biletu, zanim rezerwacja zostanie wykasowana). Tym razem nikt nie zapytał. Nigdy jednak nie wiadomo – warto być przygotowanym.
5. Zwróć uwagę czy trzeba się ZAREJESTROWAĆ
Bez względu na to, czy potrzebujesz wizy czy nie, niektóre kraje wymagają rejestracji pobytu (na przykład w Serbii czy Macedonii trzeba się zarejestrować, jeśli przebywasz na terenie kraju dłużej niż 2 dni, w przypadku Azerbejdżanu - 10 dni). Jeśli śpisz w hotelu, zazwyczaj obsługa zajmuje się rejestracją, nie zawsze więc straż graniczna o tym ostrzega. Zachęcamy do ostrożności, przez naszą niewiedzę omal nie zapłaciliśmy 300 euro kary w Azerbejdżanie.
6. Lepiej wymienić pieniądze czy WYPŁACIĆ Z BANKOMATU?
Niektóre bankomaty pobierają ogromne opłaty, czasem bez ostrzeżenia. Wszystko zależy od banku i kraju. Podczas podróżowania wydaliśmy mnóstwo na opłaty bankowe, czasem ukryte opłaty pożerały nawet 20% naszego budżetu! Zaczęliśmy więc dużo uważniej sprawdzać warunki wymiany walut, kwestie wypłacania, opłaty za karty debetowe, kwestie bezpieczeństwa, itd. Z bezpieczeństwem do tej pory nie mieliśmy problemów, ale nasi znajomi stracili wszystkie pieniądze z konta, ponieważ ktoś przeskanował ich kartę w bankomacie i nawet się nie zorientowali. Postanowiliśmy więc większość naszych oszczędności trzymać na koncie, do którego nie mamy karty i jedynie od czasu do czasu przelewać na konto połączone z jedną z naszych kart. Jeśli nawet ktoś ją ukradnie, nie stracimy zbyt wiele.
7. Kup LOKALNĄ KARTĘ SIM
Używanie lokalnej karty SIM to znacznie tańsze rozwiązanie niż korzystanie z własnego numeru czy szukanie Internetu w kawiarniach. Do tej pory jedynym wyjątkiem była dla nas Turcja, w której karta SIM kosztowała majątek. Posiadanie lokalnego numeru telefonu znacznie ułatwia komunikacje z mieszkańcami i mieszkankami danego kraju. Czasem korzystanie z karty SIM wymaga rejestracji, co w przypadku obcokrajowców nie zawsze jest proste.
Warto też zwrócić uwagę, jakich gniazdek używa się w danym kraju, choć adapter na ogół łatwiej jest kupić już na miejscu.
8. Sprawdź dostępność HOSTELI
Nawet jeśli korzystasz z couchsurfingu, workaway czy innej platformy, dobrze jest sprawdzić, gdzie możesz przenocować w przypadku problemów, szczególnie jeśli przyjedziesz na miejsce późnym wieczorem. Prawdę mówiąc, nie robimy tego zbyt często i zdarzyło nam się kilka razy błądzić w kółko z wielkimi plecakami w zupełnie nowym miejscu, starając się znaleźć jakiekolwiek miejsce do spania.
Jeśli zdecydujesz się dołączyć do Workaway, zarejestruj się, korzystając z tego linku --> www.workaway.info/invite/2C9371FB. Zyskasz miesiąc subskrypcji za darmo, a my zyskamy trzy. Nie jest to powód dla którego napisali/łyśmy ten post, ale jeśli wszyscy możemy skorzystać, to czemu nie... ;)
9. Naucz się choć KILKU SŁÓW W LOKALNYM JĘZYKU
Zawsze bardzo dobrze widziane jest, jeśli potrafisz powiedzieć choć kilka słów w języku danego kraju. Próbuj, nawet jeśli nie jesteś pewny/a wymowy, ludzie będą zachwyceni! Jeśli potrafisz porozumiewać się w lokalnym języku, wszystko jest o wiele prostsze... Co więcej, jezyk jakim posługują się ludzie w danym kraju może powiedzieć ci wiele o tym, w jaki sposób postrzegają oni rzeczywistość. Wiedzieli/łyście na przykład, że w języku tajskim nie ma czasu przeszłego czy przyszłego, a na Filipinach nie odróżnia się płci? Używają oni słowa ono, bez względu na to, czy mowa o kobiecie, czy mężczyźnie.