#OurRelations #AskAQuestion W ostatnich tygodniach zadawali/łyście mnóstwo pytań związanych z naszą decyzją o wzięciu ślubu. Oto nasze odpowiedzi!
Jak on się oświadczył?
Nie oświadczył się. To była nasza wspólna decyzja. Oświadczyn w klasycznym stylu, podczas których zestresowany mężczyzna klęka przez zaskoczoną kobietą nigdy nie braliśmy pod uwagę. Anna nie mogłabym znieść już samej myśli, że miałaby czekać aż facet zdecyduje kiedy to się wydarzy ;) Oczywiście oświadczyny mogą być piękną, romantyczną i niezapomnianą chwilą. Na szczęście chwil takich mamy w naszej wspólnej historii całkiem sporo :)
Czy ona zmieniła nazwisko? Nie, nie zmieniła. Jak pewnie możecie się domyślić, Anna nigdy nie brała pod uwagę zmiany nazwiska. Jedyną opcją, jaką rozważaliśmy, było to, że oboje zmienimy nazwisko na podwójne, ale w sumie nie widzieliśmy sensu w poprawianiu wszystkich dokumentów. Z ciekawostek, we Włoszech zmiana nazwiska nie jest zbyt popularna. Mama, siostra, ciocia Andrei zachowały swoje nazwisko po ślubie, bez dodawania nazwiska męża.
Gdzie są Wasze pierścionki? W sklepie. ;) Podoba nam się pomysł posiadania czegoś, co symbolizującego nasz związek. Myśleliśmy o kupieniu pierścionków, poszłyśmy nawet do jubilera, wybraliśmy i zamówiłyśmy konkretny rodzaj, ale ostatecznie zmieniliśmy zdanie. Znów to przede wszystkim Anna, której minimalistyczna dusza nie chciała przywiązywać się do żadnego materialnego przedmiotu, zwłaszcza takiego, który może zostać ukradziony lub przyciągać niepożądaną uwagę w wielu miejscach, do których podróżujemy. A jeśli musimy być ostrożni lub nawet zostawić pierścionki w domu, jaki jest sens ich posiadania? Nie wykluczamy jednak, że pewnego dnia, być może podczas obchodów #YearOfLove, wymienimy się symbolami naszej miłości. Ale czekamy, aż same do nas przyjdą. I jesteśmy otwarci na to, że symbole będą się z czasem zmieniać, razem z rozwojem naszej relacji.
Wzięliście ślub w kościele? Albo planujecie to zrobić?
Nie. Chociaż jesteśmy mocno zainteresowani duchowością, nie jest ona związana z żadną konkretną religią. Naszym zdaniem małżeństwo w kościele w przypadku kiedy nie do końca podążamy za daną religią, jest brakiem szacunku dla tych, którzy w nią wierzą. Czy Anna miała białą sukienkę? Mniej więcej ;) Sukienkę widać na zdjęciu poniżej. Ślub w niej brała również mama Anny :)
Czy weźmiecie ślub dwa razy - w Polsce i we Włoszech? Oficjalnie pobraliśmy się we Włoszech, a w Polsce po prostu prześlemy dokumenty, aby ślub został uznany. Nie miałyśmy szczególnych argumentów za tym, żeby zrobić to raczej we Włoszech niż w Polsce, była to decyzja głównie logistyczna.
Planujecie tradycyjne wesele? Nie planujemy. Z wielu powodów. Jednym z nich jest to, że nasi bliscy i bliskie są rozproszeni po całej Polsce, Włoszech i kilku innych krajach, a zgromadzenie ich wszystkich w jednym miejscu byłoby trudne, jeśli nie niemożliwe. Po drugie, nie przepadamy za tradycyjnymi formatami weselnymi (ani polskim, ani włoskim, a swoją drogą to, że są całkiem różne, nie ułatwia sprawy), które wymagają dużo czasu, energii, pieniędzy czy nerwów i często stają się raczej rodzajem show niż rytuałem zjednoczenia. Widzieliśmy śluby, które były inne, to prawda, i to również zainspirowało nas do szukania własnej drogi. I wreszcie, może ciężko w to uwierzyć, Anna nie tylko kwestionuje zastane normy, ale jest też osobą dość introwertyczną, bycie w centrum uwagi podczas typowej ceremonii ślubnej nie jest szczytem jej marzeń. Biorąc to wszystko pod uwagę, szczególnie w czasach covidowych restrykcji, postanowiliśmy skupić się raczej na wielu mniejszych sposobach świętowania, które pozwolą na budowanie głębszych relacji i twórcze eksperymentowanie z celebrowaniem miłości. Jeśli chcecie wiedzieć więcej, czytajcie nasze posty o #YearOfLove #Celebration. Nareszcie! To co z dziećmi? Żadnych dzieci. Ale to już temat na zupełnie inny post ;)
Comments